Uwielbiam kotlety warzywne nie tylko za smak, lecz również za to, że są świetnym daniem, w którym można wykorzystać resztki z poprzednich obiadów, do poniższych kotletów użyłam ryżu, który został mi z poprzednich obiadów i czekał w lodówce chyba właśnie na ten apetyczny mariaż z kaszą quinoa. Unikam też smażenia, wersja pieczona jest moim zdaniem zdrowsza i bardziej dietetyczna. Takie kotlety smakują dobrze o każdej porze dnia, można je wykorzystać jako danie obiadowe w towarzystwie świeżych warzyw, świetnie sprawdzą się również jako składnik wegetariańskiego burgera, który można zabrać do pracy.
SKŁADNIKI
⦁ 3 szklanki ugotowanej quinoa
⦁ 2 szklanki ugotowanego ryżu
⦁ duża cebula
⦁ 4 ząbki czosnku
⦁ 2 garście słonecznika
⦁ pęczek pietruszki, szczypiorku, tymianku, rozmarynu
⦁ jajko
⦁ mąka ryżowa (1/3 szklanki)
⦁ sól, pieprz, oliwa
WYKONANIE
Kaszę quinoa oraz ryż wkładamy do miski, a następnie delikatnie rozdrabniamy przy pomocy blendera (można to pominąć, jednak dzięki temu kotlety nie będą się rozpadać). Cebulę i czosnek kroimy na drobną kosteczkę, to samo wykonujemy z oczyszczonymi świeżymi ziołami. Pokrojone składniki dodajemy do masy z ryżu i quinoa, dorzucamy nasiona słonecznika, wbijamy jajko i dodajemy mąkę ryżową (jeżeli chcemy by kotlety były bardziej soczyste można dodać 2-3 łyżki oliwy). Całość dokładnie mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem wedle uznania (staram się ograniczać sól i pominęłam ją, smak potrawie nadają w większości aromatyczne zioła). Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni, na blasze lub kratce rozkładamy papier do pieczenia i wykładamy na niego uformowane kotlety (robię to rękami, formuje kulę i lekko spłaszczam). Pieczemy około 30 minut w temperaturze 180 stopni, w połowie pieczenia przekładamy kotlety na drugą stronę.