Uwielbiam eksperymentować z pizzami, dostosowywać je do pory roku, wkomponowywać w nie nietypowe składniki. Nie jestem zwolennikiem typowo słodkich pizz, ale wersje półwytrawne już są jak najbardziej mile widziane. Jesienna pizza z pesto łączy w sobie wiele smaków, jest bardzo aromatyczna, a odpowiednio upieczona kołderka z liści jarmużu jest przyjemnie chrupiąca. Do pizzy warto wykorzystać twardsze gruszki, by nie zrobiła się z nich marmolada na pizzy, idealna do tego jest jeszcze nie przejrzała Klapsa. Z uwagi na liście jarmużu, które łatwo przypalić, pamiętajmy by bacznie obserwować proces pieczenia i nie przetrzymywać pizzy w nagrzanym piekarniku.
SKŁADNIKI (na 1 sporą pizzę)
- ulubione ciasto do pizzy (np. z TEGO przepisu)
- 2 średniej wielkości gruszki
- 3 średniej wielkości liście jarmużu
- 1 duży bukiet świeżej bazylii
- 100 g orzechów nerkowca
- garść migdałów lub orzechów włoskich
- oliwa z oliwek
- płatki drożdżowe
- garść suszonej żurawiny
- sok z połowy cytryny
- 1 łyżeczka sosu teryiaki (opcjonalnie)
- sól, pieprz
WYKONANIE
Umyte i osuszone liście bazylii wraz z łodyżkami wrzucamy do naczynia blendera, dodajemy orzechy nerkowca, 2 łyżki płatków drożdżowych, 2-3 łyżki oliwy z oliwek oraz szczyptę soli. Miksujemy do konsystencji pesto. Ciasto do pizzy rozwałkowujemy i układamy na blasze lub kamieniu do pieczenia. Międzyczasie nagrzewamy piekarnik do temperatury 240 stopni. Na ciasto rozsmarowujemy pesto. Gruszkę myjemy, osuszamy i pozostawiamy ze skórką. Kroimy na cienkie plasterki 1,5 gruszki, delikatnie usuwamy z nich gniazda nasienne (można to zrobić przed pokrojeniem). Układamy plasterki gruszki na pizzy, z następnie posypujemy ją suszoną żurawiną. Umyte i osuszone liście jarmużu oddzielamy od łodyżek. Kroimy lub rwiemy je na niewielkie kawałki. W miseczce mieszamy liście z łyżeczką oliwy i odrobiną soli, a następnie układamy je na pizzy. Wstawiamy pizzę do piekarnika i pieczemy w temperaturze 240 stopni przez nie więcej niż 10 minut. To bardzo ważne, gdyż liście jarmużu mogą się łatwo przypalić. Jeżeli wybraliśmy pizzę na grubym spodzie, która potrzebuje dłuższego pieczenia, nie układajmy jarmużu od razu, zróbmy to na około 10 minut przed końcem pieczenia (wtedy też dodajmy suszoną żurawinę). Upieczoną pizzę wyjmujemy natychmiast z piekarnika. W małej miseczce przygotowujemy sos: kroimy w drobną kostkę pozostałą połówkę gruszki, mieszamy ją z 2 łyżkami oliwy, z sokiem z połowy cytryny, łyżeczką sosu teryiaki, szczyptą soli i pieprzu. Polewamy tym sosem upieczoną pizzę. Dodatkowo możemy posypać ją tzw. wegańskim parmezanem, który możemy przygotować poprzez zmiksowanie garści migdałów z łyżką płatków drożdżowych i szczyptą soli morskiej. Miksujemy krótko, do sypkiej konsystencji (jak przegapimy, to zacznie nam się robić masło migdałowe). Zdarza mi się zamienić migdały na orzechy włoskie i też jest smacznie!
Przyjemności!